piątek, 30 marca 2012

Króliczek ;-)

  Jestem tradycjonalistką, więc w okresie Wielkanocnym nie może zabraknąć u mnie królików, kurek, jajek, rzeżuchy.... Szanuję nasze polskie tradycje, bowiem systematyzują przekazywane z pokolenia na pokolenie treści kulturowe.  Nie wyobrażam sobie braku tradycji, bowiem nie mam nic przyjemniejszego niż spotkanie z rodziną przy świątecznym stole. Niby jajko jak jajko zawsze takie samo, ale w święta smakuje lepiej.
   Tak na marginesie zastanawiam się, dlaczego święta Wielkanocne utożsamiane są właśnie z królikami? Jest tyle innych pięknych zwierząt, które zasługują na miano "świątecznych" przedstawicieli swojego gatunku... No cóż, tradycja to tradycja.
Przedstawiam Pana Królika - u mnie robi za ozdobę okienną. 

poniedziałek, 26 marca 2012

Lale nowy prajekt

Szycie szmacianych lal jest dla mnie wielką zagadką, nigdy nie przewidzę efektu końcowego. Wiele prac tworzę bez zaplanowania, wszystko wychodzi podczas pracy. Projekty tworzę na poczekaniu, czasami tylko nie wiem jak się za to zabrać, i to w mojej pracy jest najfajniejsze ;-)
Zakochana para Jacek i Barbara.....

Świąteczne króliki ;-)

Ostatnio u mnie wiele zmian, nowa sytuacja życiowa (jakże dla mnie ważna) wpływa na brak czasu, co w efekcie spowodowało małe zaległości w prowadzeniu bloga. Ale nie byłabym sobą gdybym odpuściła sobie wykonywanie rzeczy które są moją pasją, czyli szycie uszoli i innych twórczych rzeczy.
Święta tuż...tuż, dlatego nie mogło zabraknąć w moim dorobku nowych królików, które kojarzą mi się ze Świętami Wielkanocnymi ;-)
Oto nowa kolekcja (wszystkie prezentowane na blogu rzeczy można zakupić u jakże sympatycznej Pani Asi z prezenciarnia-jo.pl)

Królik


 Mini króliczki na patyku

wtorek, 6 marca 2012

Baby ;-)

Jak to bywa u mnie jak coś mi się spodoba to muszę to zrobić. Nie ukrywam, że obawiałam się efektu końcowego, ale jak na pierwszy raz nie jest źle. Duże wyzwanie, sporo szczegółów, pracy i nerwów, ale jest...
Oto moje pierwsze baby :-)



Tygrysek a raczej Pani Tygryskowa

To mój pierwszy Tygrysek, nie spełnia moich oczekiwań co do estetyczności pomalowanych pasów, ale praktyka czyni mistrza. Mimo wszystko skradł moje serce i pozostanie ze mną (do mojego autka, które mam nadzieje wkrótce zakupię).
Pani Tygryskowa